Zmieniam troszeczkę formułę, bo na E3 dzieje się zbyt dużo naraz, żeby to obchodziło średnio zapracowanego dorosłego już gracza. Dlatego też nowe podejście do E3 brzmi tak, że codziennie będę wrzucał jedną rzecz, która zrobiła na mnie wrażenie i której mam zamiar się przyglądać.
Zeszłej nocy wydarzyło się takich rzeczy mnóstwo, ale po pierwsze chcę to przefiltrować, a po drugie zaserwować w strawnych dawkach.
Na pierwszy ogień proponuję gameplay z gry Horizon, która jest nową marką i wprawdzie mechaniczne dinozaury w postapokaliptycznym świecie mogą początkowo wydawać się naprawdę niezwykle głupim pomysłem, ale po obejrzeniu zwiastuna zmieniam zdanie. Wygląda na to, że będzie to całkiem fajna gra z otwartym, dziwacznym światem oraz – Jezu, niech to poprawią – najbardziej gadatliwą główną bohaterką w historii gier wideo. W sumie trochę przypomina mi moją córkę, która jest narratorką swojego życia, acz w znacznie mniej dramatycznych okolicznościach niż te na filmie.
Za Horizon stoi firma Guerrilla Games, lepiej znana jako “ci goście od Killzone’a”. Gra w związku z tym pojawi się tylko na Playstation 4.
Aby nie być posądzony o platformowy szowinizm jutro napiszę, czemu już zaraz kupuję Xboxa One.