Wbrew tytułowi nie będę wystawiał cenzurki firmie, w której aktualnie, od nieco ponad miesiąca, pracuję, ale to zmiana pracy właśnie stała za wstrzymaniem pojawiania się nowych tekstów na blogu: musiałem się przestawić na inny tryb pracy, wstępnie się odnaleźć i tak dalej – przez co nie miałem zbyt wiele czasu na granie wieczorami, bo po prostu kładłem się na kanapie i zasypiałem.
Dzięki jednak uświadomieniu mi przez czytelników, że blog ma już 10 lat, postanowiłem się wziąć w garść, zwłaszcza że zaczynam się już w pracy odnajdować na tyle, iż zacząłem sobie wieczorami nieśmiało grać w nowego Assassin’s Creeda na przemian z Falloutem 4… i czekam bardzo na Star Wars Battlefront.
Oczywiście nadal śledzę wiadomości ze świata gier, oczywiście nadal mam jakieś przemyślenia, więc po tej chwili przerwy mam zamiar wrócić może nie z codziennymi uaktualnieniami (zrozumiałem wreszcie, że to mnie po prostu przerasta) bloga, ale z dwoma-trzema wpisami tygodniowo. Zależy, ile się będzie działo w świecie gier, chociaż wiadomo doskonale, że teraz, przez najbliższe dwa albo trzy miesiące, będzie się działo najwięcej. Więc i będzie o czym pisać.
Przejście do CDP Red traktuję jako spełnienie swojego marzenia, którego śladem podążam odkąd postanowiłem przejść drogę od pismaka growego do gościa, który pracuje w dużej firmie zajmującej się grami. Zajęło mi to trochę czasu, ale się udało. Przyjmuję gratulacje w komentarzach